Witam Was!
No, już nareszcie po wszystkich przeglądach. Trochę się bałam, no ale na szczęście wszystko poszło nadzwyczaj dobrze, to znaczy zostałam wyróżniona, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem.
Tak poza tym, to wszystko dobrze. Już tak blisko te najpiękniejsze Święta w roku. Ja spędzę je jak co roku z rodziną.
Korzystając z tego, pragnę Wam złożyć wszystkiego co najlepsze, niech Boża Dziecina czuwa nad Wami, a nowy rok niech Wam przyniesie samo dobro. No i oczywiście życzyłabym sobie większego odzewu z Waszej strony na maila - anna.jedral@gmail.com. ;-))
Pozdrawiam,
Ania.
PROŚBA
Bardzo proszę jak ktoś chce skomentować mój blog to ja bardzo czekam na to tylko niech nie robi tego w okienku posta komentaży tylko niech mi go prześle e-amailem na adres anna.jedral@gmail.com bo jak on jest w tym okienku to ja go sama nie przeczytam a jeśli jest przesłany e-mailem to zrobię to bez kłopotu pozdrawiam Ania.
poniedziałek, 21 grudnia 2009
sobota, 28 listopada 2009
Adwentowo.
Witam wszystkich!
Jak zwykle piszę do Was po długiej przerwie. No i pewnie niektórzy z Was mocno pytają siebie czy jeszcze istnieję. Ano pewnie, że tak! Tylko, że cóż ja pocznę, że ten czas tak szybko pędzi, że ani się obejrzymy a tu już minął nam kolejny tydzień. Mało tego! To już ta niedziela i adwent, no i znowu minął nam kolejny rok.
Dlaczego tak mało piszę? No bo nic szczególnego się nie dzieje. To dopiero teraz zaczną się wyjazdy np. na przegląd kolęd, do Warszawy czternastego grudnia, potem Wigilia na warsztatach i tak znowu.
Pozdrawiam wszystkich i życzę nam wszystkim dobrego przeżycia Adwentu,
Ania J.
Jak zwykle piszę do Was po długiej przerwie. No i pewnie niektórzy z Was mocno pytają siebie czy jeszcze istnieję. Ano pewnie, że tak! Tylko, że cóż ja pocznę, że ten czas tak szybko pędzi, że ani się obejrzymy a tu już minął nam kolejny tydzień. Mało tego! To już ta niedziela i adwent, no i znowu minął nam kolejny rok.
Dlaczego tak mało piszę? No bo nic szczególnego się nie dzieje. To dopiero teraz zaczną się wyjazdy np. na przegląd kolęd, do Warszawy czternastego grudnia, potem Wigilia na warsztatach i tak znowu.
Pozdrawiam wszystkich i życzę nam wszystkim dobrego przeżycia Adwentu,
Ania J.
wtorek, 27 października 2009
Refleksyjnie.
Witam wszystkich,
wiem, że długo tu nie pisałam, ale jakoś nic specjalnego się nie działo. Tak jakoś dzień za dniem leci, że nawet się człowiek nie obejrzy a tu już kolejny tydzień za nim. Tym bardziej, że czas jeszcze nas wyprzedza. No bo przecież, choć to dwa miesiące do Bożego Narodzenia to już będą reklamy. Ale my jeszcze mamy bardzo ważne święta. Chodzi mi o święto zmarłych. Dla mnie są one bardzo ważne i naprawdę takie skłaniające do głębszej refleksji nad naszym życiem i one nam przypominają dokąd idziemy.
Ja co tydzień odwiedzam mojego dziadka i to jest dla mnie o tyle ważne, że wtedy nie tylko myślę o nim, ale i robię taki tygodniowy rachunek sumienia i myślę, co było dobre a co złe. Oprócz takiego tygodniowego robię i dzienny. Ale ten tygodniowy robię w specyficznym miejscu.Choć teraz wydaje mi się, że jestem nikomu niepotrzebna to wiem, że Pan Bóg i tak ma dla mnie jakiś plan. Szkoda, że dowiem się o nim po tamtej stronie.
Na koniec tej notki dziękuje wszystkim, którzy mnie wspierają duchowo. Magda szczególnie Tobie za to, że zawsze mogę na Ciebie liczyć no i za to co dla mnie zrobiłaś.
Pozdrawiam wszystkich,
Ania
wiem, że długo tu nie pisałam, ale jakoś nic specjalnego się nie działo. Tak jakoś dzień za dniem leci, że nawet się człowiek nie obejrzy a tu już kolejny tydzień za nim. Tym bardziej, że czas jeszcze nas wyprzedza. No bo przecież, choć to dwa miesiące do Bożego Narodzenia to już będą reklamy. Ale my jeszcze mamy bardzo ważne święta. Chodzi mi o święto zmarłych. Dla mnie są one bardzo ważne i naprawdę takie skłaniające do głębszej refleksji nad naszym życiem i one nam przypominają dokąd idziemy.
Ja co tydzień odwiedzam mojego dziadka i to jest dla mnie o tyle ważne, że wtedy nie tylko myślę o nim, ale i robię taki tygodniowy rachunek sumienia i myślę, co było dobre a co złe. Oprócz takiego tygodniowego robię i dzienny. Ale ten tygodniowy robię w specyficznym miejscu.Choć teraz wydaje mi się, że jestem nikomu niepotrzebna to wiem, że Pan Bóg i tak ma dla mnie jakiś plan. Szkoda, że dowiem się o nim po tamtej stronie.
Na koniec tej notki dziękuje wszystkim, którzy mnie wspierają duchowo. Magda szczególnie Tobie za to, że zawsze mogę na Ciebie liczyć no i za to co dla mnie zrobiłaś.
Pozdrawiam wszystkich,
Ania
sobota, 26 września 2009
Po długiej nieobecności.
Witam wszystkich!
Nie pisałam długo, bo praktycznie nic się takiego nie dzieje... No może poza tym, że znowu byłam na rekolekcjach w Zduńskiej Woli. Są to prawie dwudniowe dni skupienia. Jest tam naprawdę bardzo fajnie. Oczywiście głównym nurtem jest modlitwa, ale oprócz normalnej jest jeszcze modlitwa wstawiennicza - to znaczy taka na której kapłan modli się konkretnie nad daną osobą.
Muszę Wam napisać, że taka modlitwa naprawdę wyciska łzy i naprawdę szczerze Was zachęcam do niej. Ja zawsze wychodziłam z niej oczyszczona duchowo.
Serdecznie Was pozdrawiam,
Ania.
Nie pisałam długo, bo praktycznie nic się takiego nie dzieje... No może poza tym, że znowu byłam na rekolekcjach w Zduńskiej Woli. Są to prawie dwudniowe dni skupienia. Jest tam naprawdę bardzo fajnie. Oczywiście głównym nurtem jest modlitwa, ale oprócz normalnej jest jeszcze modlitwa wstawiennicza - to znaczy taka na której kapłan modli się konkretnie nad daną osobą.
Muszę Wam napisać, że taka modlitwa naprawdę wyciska łzy i naprawdę szczerze Was zachęcam do niej. Ja zawsze wychodziłam z niej oczyszczona duchowo.
Serdecznie Was pozdrawiam,
Ania.
poniedziałek, 7 września 2009
Byłam także w Piekoszowie
Witam wszystkich!
Tak jak pisałam wcześniej oprócz Brańszczyka byłam także w Piekoszowie tylko wszędzie schemat był bardzo podobny też bardzo dobrzy ludzie, którzy poświęcali swój wolny czas po to żebyśmy mogli uwierzyć w to, że nadal jesteśmy potrzebni. Bo to jest dla nas bardzo ważna żecz szkoda, że tak żatko się o tym można przekonać ale naprawdę warto. Pozdrawiam Ania.
środa, 19 sierpnia 2009
Wakacyjnie, odpoczynkowo.
Witam, po dość długiej przerwie!
Znowu byłam naładować akumulatory duchowe, czyli pierwsze spotkanie w Brańszczyku. Znowu Ci wspaniali ludzie, którzy całym sobą oddali się nam, na te dziesięć dni a my mogliśmy się znowu
czuć potrzebni i przez nich odkrywać na nowo plany Boże, które dla nas są tak zawiłe. Ja mogłam na nowo sobie pośpiewać i zobaczyć jak to się robi z zespołem "Solideo". Ksiądz Marek znowu mówił do nas bardzo wzruszające konferencje. Poza tym, umiał pokazywać Boga w każdej sytuacji - nawet przez zabawę.
Co do młodzieży, to nie uważam żeby ona była zła. Nie, która nie ma dobrych wzorców a na takich rekolekcjach może je zdobyć. Naprawdę warto i zachęcam zwłaszcza młodych, sprawnych ale nie tylko. Wszyscy możemy pogłębiać swojeego Ducha.
Niedługo podam stronę z tymi rekolekcjami. Tam możecie zobaczyć zdjęcia z poprzednich rekolekcji.
Pozdrawiam,
Ania.
Znowu byłam naładować akumulatory duchowe, czyli pierwsze spotkanie w Brańszczyku. Znowu Ci wspaniali ludzie, którzy całym sobą oddali się nam, na te dziesięć dni a my mogliśmy się znowu
czuć potrzebni i przez nich odkrywać na nowo plany Boże, które dla nas są tak zawiłe. Ja mogłam na nowo sobie pośpiewać i zobaczyć jak to się robi z zespołem "Solideo". Ksiądz Marek znowu mówił do nas bardzo wzruszające konferencje. Poza tym, umiał pokazywać Boga w każdej sytuacji - nawet przez zabawę.
Co do młodzieży, to nie uważam żeby ona była zła. Nie, która nie ma dobrych wzorców a na takich rekolekcjach może je zdobyć. Naprawdę warto i zachęcam zwłaszcza młodych, sprawnych ale nie tylko. Wszyscy możemy pogłębiać swojeego Ducha.
Niedługo podam stronę z tymi rekolekcjami. Tam możecie zobaczyć zdjęcia z poprzednich rekolekcji.
Pozdrawiam,
Ania.
niedziela, 28 czerwca 2009
Chwila refleksji nad swoim życiem.
Witam wszystkich!
Chciałabym opowiedzieć Wam o ewangelii, która była w zeszłą niedzielę, gdyż znowu ona jest mi jakoś bliska. Bo czyż nie jest tak, że my często mamy do Pana Boga o wszystko pretensje?
Muszę Wam się przyznać, że ja często tak mam, że mam pretensję do wszystkich o wszystko. Wtedy pomaga mi świadomość, że "hola, hola!", przecież są ludzie, którzy mają jeszcze gorzej. No i co, czy oni też mają tylko siąść i płakać? Nie. Moim zdaniem trzeba zawsze znajdować jasną stronę życia.
Pozdrawiam wszystkich,
Ania.
Chciałabym opowiedzieć Wam o ewangelii, która była w zeszłą niedzielę, gdyż znowu ona jest mi jakoś bliska. Bo czyż nie jest tak, że my często mamy do Pana Boga o wszystko pretensje?
Muszę Wam się przyznać, że ja często tak mam, że mam pretensję do wszystkich o wszystko. Wtedy pomaga mi świadomość, że "hola, hola!", przecież są ludzie, którzy mają jeszcze gorzej. No i co, czy oni też mają tylko siąść i płakać? Nie. Moim zdaniem trzeba zawsze znajdować jasną stronę życia.
Pozdrawiam wszystkich,
Ania.
niedziela, 14 czerwca 2009
Bądźmy ogrodem.
Witam wszystkich!
Dzisiaj chcę znowu pochylić się nad czytaniami. Oczywiście dzisiaj po raz kolejny Pan Bóg przyrównuje nas do drzew i znowu mamy tak jakby ogród, w którym znowu Pan Bóg zasadza drzewa i potem On je zbiera. To, jaki owoc przyniesiemy zależy tylko i wyłącznie od nas.
Oczywiście, że jest to prawdą, iż nie każdy z nas ma ugruntowaną wiarę, ale ją trzeba cały czas wzmacniać, żeby nie uschła i nie była jak to ziarno, które się wyrzuci, bo zmarnieje. Do tego żeby nasza wiara była mocna bardzo dobrym medium jest Internet. Tu też można znaleźć bardzo dużo portali katolickich, tak jak np. Mateusz, który jest dla nas najbardziej dostępnym portalem, ale są też inne, takie jak www.opoka.pl
Życzę nam wszystkim a żebyśmy cały czas pogłębiali naszą wiarę a zwłaszcza zwracali się do Boga w naszych trudnych chwilach - to naprawdę pomaga.
Pozdrawiam Ania.
Dzisiaj chcę znowu pochylić się nad czytaniami. Oczywiście dzisiaj po raz kolejny Pan Bóg przyrównuje nas do drzew i znowu mamy tak jakby ogród, w którym znowu Pan Bóg zasadza drzewa i potem On je zbiera. To, jaki owoc przyniesiemy zależy tylko i wyłącznie od nas.
Oczywiście, że jest to prawdą, iż nie każdy z nas ma ugruntowaną wiarę, ale ją trzeba cały czas wzmacniać, żeby nie uschła i nie była jak to ziarno, które się wyrzuci, bo zmarnieje. Do tego żeby nasza wiara była mocna bardzo dobrym medium jest Internet. Tu też można znaleźć bardzo dużo portali katolickich, tak jak np. Mateusz, który jest dla nas najbardziej dostępnym portalem, ale są też inne, takie jak www.opoka.pl
Życzę nam wszystkim a żebyśmy cały czas pogłębiali naszą wiarę a zwłaszcza zwracali się do Boga w naszych trudnych chwilach - to naprawdę pomaga.
Pozdrawiam Ania.
niedziela, 31 maja 2009
Dzień Ducha Świętego.
Witam wszystkich w ten jakże deszczowy a jednocześnie ciepły dzień!
Zapytacie dlaczego ciepły? A no zgadnijcie. Bo dzisiaj jest dla nas Katolików najwspanialsze Święto. Jest to święto (tak jak uważam) najbardziej umacniające naszą wiarę. Bo myślę, że wszyscy z nas mięli kiedyś lub mają tak zwane lepsze, czy gorsze dni. Jak to wspaniale jest wiedzieć, że nawet jak mamy najgorszego doła to wszyscy mogą nas zostawić, ale nie Duch Święty. Muszę Wam napisać, że ja czasem mam takie chwile, że nie czuje się nikomu potrzebna. Wtedy przychodzą mi najgorsze myśli. W takich właśnie chwilach Duch Święty potrafi mnie pocieszyć np. jak ktoś napisze mi pozytywnego maila. Dlatego namawiam gorąco, do wiary w Ducha Świętego.
Napisała Ania.
Zapytacie dlaczego ciepły? A no zgadnijcie. Bo dzisiaj jest dla nas Katolików najwspanialsze Święto. Jest to święto (tak jak uważam) najbardziej umacniające naszą wiarę. Bo myślę, że wszyscy z nas mięli kiedyś lub mają tak zwane lepsze, czy gorsze dni. Jak to wspaniale jest wiedzieć, że nawet jak mamy najgorszego doła to wszyscy mogą nas zostawić, ale nie Duch Święty. Muszę Wam napisać, że ja czasem mam takie chwile, że nie czuje się nikomu potrzebna. Wtedy przychodzą mi najgorsze myśli. W takich właśnie chwilach Duch Święty potrafi mnie pocieszyć np. jak ktoś napisze mi pozytywnego maila. Dlatego namawiam gorąco, do wiary w Ducha Świętego.
Napisała Ania.
czwartek, 23 kwietnia 2009
Filmowo.
Witam wszystkich!
Chcę Wam trochę opisać mój ostatni film, na którym byłam. Jest to film pt. "Wolność jest w nas". Jego głównym bohaterem jest ks. Jerzy Popiełuszko. W dużej mierze są tam pokazane strajki. Akcja filmu dzieje się w latach 80-tych. Jest on największą produkcją tego roku. Pokazane w nim jest bardzo dużo bicia niewinnych ludzi. Zdjęcia do niego były kręcone w piętnastu miastach.
Tak naprawdę to ten film jest straszny, ale z drugiej strony warty obejrzenia. Choćby po to, żebyśmy jako młode pokolenie cokolwiek wiedzieli o tamtych trudnych czasach. Także naprawdę szczerze zachęcam tych, którzy nie widzieli aby mimo wszystko go zobaczyli.
Pozdrawiam Ania.
Chcę Wam trochę opisać mój ostatni film, na którym byłam. Jest to film pt. "Wolność jest w nas". Jego głównym bohaterem jest ks. Jerzy Popiełuszko. W dużej mierze są tam pokazane strajki. Akcja filmu dzieje się w latach 80-tych. Jest on największą produkcją tego roku. Pokazane w nim jest bardzo dużo bicia niewinnych ludzi. Zdjęcia do niego były kręcone w piętnastu miastach.
Tak naprawdę to ten film jest straszny, ale z drugiej strony warty obejrzenia. Choćby po to, żebyśmy jako młode pokolenie cokolwiek wiedzieli o tamtych trudnych czasach. Także naprawdę szczerze zachęcam tych, którzy nie widzieli aby mimo wszystko go zobaczyli.
Pozdrawiam Ania.
niedziela, 19 kwietnia 2009
Niedziela Miłosierdzia.
Witam wszystkich!
Bardzo lubię dzisiejszą Niedzielę, czyli Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Zwłaszcza dzisiejszą Ewangelię, która ukazuje nam Świętego Tomasza. On pomimo tego iż widział Jezusa to i tak nie uwierzył w jego Zmartwychwstanie. Czyż i my nie jesteśmy takimi niedowiarkami?
Myślę, że niejednokrotnie tak jest przynajmniej, ja śmiało mogę się do nich zaliczyć. Życzę wszystkim, którzy odwiedzają ten blog - a w tym i sobie - żebyśmy dążyli do świętości.
Pozdrawiam Ania.
Bardzo lubię dzisiejszą Niedzielę, czyli Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Zwłaszcza dzisiejszą Ewangelię, która ukazuje nam Świętego Tomasza. On pomimo tego iż widział Jezusa to i tak nie uwierzył w jego Zmartwychwstanie. Czyż i my nie jesteśmy takimi niedowiarkami?
Myślę, że niejednokrotnie tak jest przynajmniej, ja śmiało mogę się do nich zaliczyć. Życzę wszystkim, którzy odwiedzają ten blog - a w tym i sobie - żebyśmy dążyli do świętości.
Pozdrawiam Ania.
czwartek, 9 kwietnia 2009
Świąteczne życzenia.
Witam Wszystkich!
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy pragnę złożyć wszystkim, którzy odwiedzają ten blo żeby te Święta były dla Was zdrowe, pogodne, wesołe. Życzę nieprzejedzenia się no i oczywiście mokrego dyngusa.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za odwiedzanie bloga,
Ania J.
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy pragnę złożyć wszystkim, którzy odwiedzają ten blo żeby te Święta były dla Was zdrowe, pogodne, wesołe. Życzę nieprzejedzenia się no i oczywiście mokrego dyngusa.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za odwiedzanie bloga,
Ania J.
środa, 18 marca 2009
Trochę o Rzymie.
Bazylika Św. Piotra - jest największą świątynią chrześcijaństwa, która stoi nad grobem Św. Piotra, który założył Kościół Rzymu. Jej poprzedniczka została otwarta w 326 r., lecz w czasach odrodzenia zburzono ją aby na jej miejscu postawić nową bazylikę
Panteon - znajduje się w centrum miasta. Wymienia się go jako jednego z najlepiej zachowanych zabytków kultury starożytnej na świecie. Budowla ta była poświęcona wielu bogom, wśród których najbardziej czczeni byli Mars i Wenus. Prace nad budową rozpoczęły się z rozkazu Marka Agrypy, który był zięciem i przyjacielem Augusta. ę
Hiszpańskie schody - są pozostałością baroku. Robią spektakularne wrażenie. Zbudowano je w latach 1723-1726 na prośbę Innocentego XIII. Wykonawcą był Francesco De Sanctis.
Fontanna DiTrevi - jest najbardziej imponującą artystycznie fontanną spośród wszystkich na świecie. Stanęła w 1730 r. na miejscu starszej, zaprojektowanej przez Leona Battistę Albertiego jeszcze w 1453r. Była pomysłem papieża Klemensa XII. Zamek św. Anioła (wł. Castel Sant'Angelo) - grobowiec przeznaczony dla cesarza Hadriana, jego rodziny oraz następców. Wzniesiono go pod koniec życia cesarza (budowa została rozpoczęta ok. 135 r., zakończona w 139 r.), na lewym brzegu Tybru, w pobliżu Watykanu. Aby ułatwić komunikację, na wysokości Pola Marsowego przerzucono ośmioprzęsłowy most Pons Aelius.
Grobowiec wybudowany został na podstawie w kształcie kwadratu o boku 89,0 m i wysokości 15,0 m. Na niej postawiono koliste mauzoleum o wysokości 21,0 i średnicy 64,0 m przekryte kopułą, na której, na warstwie ziemi posadzono drzewka cyprysowe. Kopuła ozdobiona była ustawionym na podwyższeniu, wykonanym z brązu posągiem cesarza powożącego kwadrygą. Na krawędzi ścian mauzoleum ustawiono posągi z marmuru. Ściany podstawy ozdobiono fryzem z bukranionów i inskrypcjami wymieniającymi pochowanych w mauzoleum członków jego rodziny. W Mauzoleum pochowano Antonina Piusa, Marka Aureliusza, Septymiusza Sewera, i Karakallę.
Wejście do mauzoleum prowadziło przez dromos i rampę zakończoną kwadratowym pomieszczeniem, w niszy którego umieszczono posąg cesarza. Z tego pomieszczenia spiralny korytarz prowadził do komory grobowej o wymiarach 8,0 x 8,0 m. Ściany tego pomieszczenia wyłożono marmurem a jego nisze przeznaczone były na urny z prochami zmarłych.
Budowla funkcję mauzoleum pełniła do 271, kiedy została włączona w system murów obronnych Rzymu. W czasach Teodoryka zamieniono ją na więzienie. W V wieku została przebudowana na fortecę. Podczas najazdu Gotów zniszczone zostały marmurowe rzeźby wieńczące mauzoleum (obrońcy użyli połamanych rzeźb do obrzucania szturmujących). Pod koniec VI wieku papież Grzegorz I Wielki przemianował ją na Zamek św. Anioła (podczas zarazy panującej w Rzymie ujrzał nad budynkiem Mauzoleum postać anioła z mieczem w ręku). W 608 r. papież Bonifacy IV na szczycie budynku wzniósł kaplicę Świętego Anioła w Niebie. W 1277 papież Mikołaj III połączył zamek z Watykanem za pomocą korytarza, istniejącego do dziś. Od 1752 r. budynek zdobi rzeźba przedstawiająca anioła z mieczem. Obecnie, od roku 1933, znajduje się w nim watykańskie muzeum średniowiecznej broni. Ten budynek służył także jako schronienie Rzymian przed wrogiem.
Koloseum - jeśli coś ma się kojarzyć z Rzymem oprócz wilczycy to jest to z pewnością Koloseum. Amfiteatr Flawiusza, bo tak brzmi prawdziwa nazwa tego zabytku, powstał na prośbę Nerona. Nazwę Koloseum zawdzięcza kolosowi wykonanemu z brązu, który przedstawia właśnie Nerona.
Łuk Konstantyna - upamiętnia zwycięstwo Konstantyna nad Makscencjuszem. Zbudowany w 313 roku jako ostatni postawiony na życzenie Senatu rzymskiego.
Forum Romanum - określenie to służyło do nazwania miejsca spotkań mieszkańców antycznego Rzymu, w którym podejmowano ważne decyzje w sprawach zarówno publicznych jak i prywatnych.
Bazylika św. Janów na Lateranie, znana błędnie jako Bazylika św. Jana na Lateranie bo poświęcona jest dwóm świętym, właściwie Arcybazylika Najświętszego Zbawiciela, św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty na Lateranie (Archibasilica Sanctissimi Salvatoris) - jedna z czterech bazylik papieskich (dawniej zwanych patriarchalnymi, gdyż podlegają bezpośrednio papieżowi) znajdujących się na terenie Rzymu i Watykanu. Katedra biskupa Rzymu.
Bazylika była częścią rezydencji kolejnych papieży od roku 313. Po przeniesieniu siedziby przez Benedykta XI do Perugii, a następnie (podczas pontyfikatu Klemensa V do Awinionu) Lateran został spalony (1308) i ograbiony. Dlatego papież Grzegorz XI wracając z Awinionu przeniósł siedzibę na Watykan.
Wg danych na rok 2004 gminę zamieszkuje 26 078 osób, 100,7 os./km. Miejsce życia ojca Pio.
Ojciec Pio wł. Francesco Forgione, oficjalnie św. Pio z Pietrelciny (ur. 25 maja 1887 w Pietrelcinie, zm. 23 września 1968 w San Giovanni Rotondo) - włoski prezbiter, kapucyn. Opisywano jego stygmaty i przypisywano mu zdolność uzdrawiania chorych. Głosił nauki religijne, jest uznawany przez Kościół katolicki za świętego.Muzea Watykańskie powstały ze zbiorów dzieł sztuki zgromadzonych przez poszczególnych papieży. Początki kolekcji związane są ze zbiorem rzeźb zgromadzonych przez Sykstusa IV i Juliusza II. Powiększone podczas pontyfikatów kolejnych papieży. Udostępnione publiczności już w 1787 w celu pogłębienia znajomości sztuki i kultury.
Obecnie zgromadzono w nich, w różnych działach, najbogatszą kolekcję dzieł sztuki z całego świata. Kolekcja jest na tyle ogromna, iż według przewodników, gdyby poświęcić zaledwie kilkusekundową uwagę każdemu eksponatowi - obejrzenie całej kolekcji zajęłoby ponad 8 lat.
Kaplica Sykstyńska od początku była przeznaczona na ważniejsze uroczystości kościelne. Dawniej często odprawiano w niej msze św. Odbywają się tukonklawe, czyli wybory nowego papieża. Specjalny piec wstawiany na czas wyborów ma wyprowadzony ponad dach komin. Kolor wydobywającego dymu informuje zgromadzonych na Placu św. Piotra o wynikach głosowania: czarny - nie udało się jeszcze wybrać nowego papieża, biały - decyzja o wyborze została podjęta.
W latach 1981-1994 włoscy specjaliści przeprowadzili prace konserwatorskie finansowane przez Telewizję Japońską. Oczyszczono freski, usunięto część zasłon umieszczonych na biodrach postaci Sądu Ostatecznego. Obecnie, podczas zwiedzania Kaplicy, nie wolno fotografować, filmować ani prowadzić rozmów. Przewodnicy omawiają poszczególne freski korzystając z tablic ze zdjęciami, umieszczonych na Dziedzińcu Pinii.
Z Kaplicą Sykstyńską połączona jest (niedostępna dla zwiedzających) Kaplica Pawłowa. Zdobi ją fresk "Ukrzyżowanie św. Piotra", jedno z ostatnich dzieł Michała Anioła. Bazylika św. Pawła za Murami (San Paolo fuori le Mura) - jedna z czterech bazylik papieskich (dawniej zwanych patriarchalnymi) znajdujących się na terenie Rzymu i Watykanu. Zbudowana została przy Via Ostiense przez cesarzy Teodozjusza I, Arkadiusza i Walentyniana II w latach 386-440. Pięcionawowa budowla poprzedzona została atrium. Zbudowano ją w miejscu, gdzie wcześniej św. Lucyna pochowała ciało św. Pawła (on sam został ścięty około 3 km od tego miejsca. Zgodnie z legendą, jego głowa trzykrotnie odbiła się od ziemi, z której wytrysnęły trzy źródła wody). Nad grobem św. Pawła zbudowana została najpierw niewielka kapliczka, która przetrwała do czasu zbudowania bazyliki. 15 lipca 1823, podczas prowadzenia prac dekarskich został zaprószony ogień. Pożar zniszczył prawie całą bazylikę. Podjęto odbudowę, starając się zachować pierwotny kształt świątyni. Zakończenie prac i ponowne poświęcenie bazyliki nastąpiło w 1854.
Dzisiejszy wygląd kościoła to efekt tej rekonstrukcji. Bazylikę nadal poprzedza dziedziniec otoczony
granitową kolumnadą. Po środku ustawiono figurę św. Pawła z mieczem. Świątynię poprzedza narteks, nad którym widoczna jest fasada ozdobiona złotą mozaiką. Pomiędzy oknami umieszczono wizerunki czterech proroków: Izajasza, Jeremiasza, >Ezechiela i Daniela. Nad nimi pas ze sceną, w której Baranek Boży poi trzodę w czterech rzekach - symbolu czterech Ewangelii. Tympanon wieńczący fasadę ozdobiony jest mozaiką z Chrystusem na tronie, otoczonym przez świętych Piotra i Pawła. Drzwi po prawej stronie to Święta Brama otwierana z okazji jubileuszu roku świętego. Drzwi te pochodzą z poprzedniej bazyliki. Zostały wykonane w Konstantynopolu w 1070, zniszczone podczas pożaru i zrekonstruowane w 1967.
Wnętrze świątyni o wymiarach 131,0 × 65,0 m, nadal podzielone jest na 5 naw przy pomocy ustawionych w rzędach 80 kolumn. Pod łukiem tęczowym kończącym nawę główną umieszczony jest grób św. Pawła przykryty gotyckim baldachimem wykonanym przez Arnolfo di Cambio w 1285. (Podczas prowadzenia prac rekonstrukcyjnych znaleziono w tym miejscu kratę, jaką zwyczajowo przykrywano grób męczennika w czasach wczesnochrześcijańskich. W pobliżu odkryto też pochówki innych osób. Istniał bowiem zwyczaj chowania zmarłych w pobliżu grobu osób uznanych za święte).
Łuk wznoszący się nad baldachimem zdobi mozaika z V wieku z postaciami Zbawiciela i patriarchów. Apsyda< kończąca nawę główną także jest ozdobiona mozaiką w stylu bizantyjskim. Ukazano na niej Chrystusa na tronie w otoczeniu świętych: Piotra, Andrzeja, Pawła i Łukasza. Na ścianach naw, ułożone w długi pas, znajdują się medaliony z wizerunkami kolejnych papieży, od św. Piotra aż do Benedykta XVI.
Nawa poprzeczna połączona jest z kaplicami. Po lewej stronie znajduje się kaplica Najświętszego Sakramentu, w której można zobaczyć krucyfiks z XIII wieku oraz drewniany posąg św. Pawła z śladami ognia, który zniszczył poprzednią budowlę. Krucyfiks i umieszczony w pobliżu baldachimu wysoki kandelabr z scenami Męki Pańskiej to dzieła Pietro Vassalletto z 1180.
sobota, 14 marca 2009
Pomorska Fundacja Sportu i Turystyki Osób Niepełnosprawnych "KEJA"
Witam serdecznie!
kieruję swoje słowa do WSZYSTKICH osób niepełnosprawnych, znajomych i
nieznajomych.
Wszystkich uważam za swoich przyjaciół, jednych pozyskanych, z innymi
dopiero wszystko przed nami.
Muszę zacząć od początku. z wieloma z Was się znamy, ale wypada mi się
przedstawić tym, którzy o mnie nie wiedzą:
Nazywam Się Sylwia Magdalena Skuza, mam 37 lat, urodziłam się i mieszkam w
Gdańsku.
Skończyłam hotelarstwo na poziomie szkoły średniej. Zaczęłam studiować
prawo, ale przerwałam na rzecz rodziny. Jestem mężatką i mam 14-letnią
córkę.
Od 6 lat jestem niewidoma. w 2000 r. zachorowałam na nowotwór szpiku,
przeszłam transplantację szpiku od dawcy rodzinnego ( brata ), koszmarnie
ciężkie i długie leczenie. Wyzdrowiałam, ale straciłam wzrok.
Jestem jedną z Was.
W dniu 6 marca po wielu latach przygotowań i marzeń o tym powołałam do życia
Pomorską FundacjęSportu i Turystyki osób Niepełnosprawnych "Keja".
Celem Fundacji jest Podejmowanie i rozwijanie inicjatyw edukacyjnych,
oświatowo wychowawczych, kulturalnych, opiekuńczych oraz dotyczących kultury
fizycznej i sportu oraz rehabilitacji osób niepełnosprawnych, polegających
na:
a) rozwijaniu i organizacji powszechnej kultury fizycznej, sportu,
rehabilitacji, turystyki i czynnego wypoczynku w środowisku osób
niepełnosprawnych i dzieci z ośrodków szkolno wychowawczych;
b) umożliwieniu niepełnosprawnym wykorzystywania majątku Fundacji na
zasadach preferencyjnych w stosunku do zasad dotyczących pozostałych osób;
c) integracji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych;
d) promocji zdolności adaptacyjnych i przedsiębiorczości osób
niepełnosprawnych;
e) aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych;
f) budowie otwartego, opartego na wiedzy społeczeństwa poprzez
zapewnienie warunków do rozwoju zasobów ludzkich w drodze kształcenia,
szkolenia i pracy w środowisku osób niepełnosprawnych;
g) wspieraniu działalności społecznej na rzecz integracji społecznej w
celu ograniczenia dyskryminacji osób niepełnosprawnych;
h) dążeniu do poprawy poziomu przygotowania zawodowego i możliwości
zatrudnienia osób niepełnosprawnych;
Fundacja prowadzi działalność statutową na rzecz społeczności osób
niepełnosprawnych, ze szczególnym uwzględnieniem osób niewidomych i
słabowidzących.
a) Celem Fundacji jest, aby wśród osób objętych jej działalnością co
najmniej 80% stanowiły osoby niewidzące lub słabowidzące.
Fundacja realizuje swoje cele przez:
a) umożliwienie zainteresowanym korzystania, w drodze pierwszeństwa ze
wszystkich form jej działalności;
b) objęcie zakresem swojej działalności osób niepełnosprawnych oraz
dzieci z placówek i ośrodków szkolno wychowawczych;
c) upowszechnianie kultury fizycznej, sportu i turystyki rehabilitacji
i czynnego wypoczynku w środowisku osób niepełnosprawnych oraz organizowanie
wszelkiego rodzaju imprez w tym zakresie;
d) opiekę i wspieranie ponadprzeciętnych sportowców niepełnosprawnych
przez przyznawanie stypendiów i nagród;
e) pozyskiwanie sprzętu, urządzeń i obiektów oraz opiekę nad
sprzętem, urządzeniami i obiektami turystycznymi;
f) organizowanie imprez, szkoleń i spotkań integrujących
niepełnosprawnych;
g) współpracę z innymi organizacjami i stowarzyszeniami w kraju i za
granicą, których cele są wspólne z celami Fundacji;
h) prowadzenie działalności oświatowej i wydawniczej;
i) inspirowanie, wspieranie i patronowanie wszelkim przedsięwzięciom
realizującym cele wspólne z celami Fundacji;
j) prowadzenie działalności gospodarczej umożliwiającej realizowanie
statutowych celów Fundacji;
k) podejmowanie innych działań zmierzających do realizacji celów
statutowych Fundacji;
To są cele, które sobie załorzyłam i które przy udziale współpracowników
zamierzamy krok po kroku osiągać.
Istotną kwestią jest to, że wszyscy współpracownicy, a mam tu na myśli
zarząd fundacji swój wkład na rzecz pracy w środowisku osób
niepełnosprawnych traktują na warunkach wolontariatu.
W tym miejscu chcę Was poinformować kto jest w zarządzie fundacji.
Jednocześnie nadmieniam, że decyzje personalne z mojej strony - jako
fundatora i prezesa fundacji zostały podjęte po długich namysłach i
podeszłam do tego zarówno z rozsądkiem jak i sercem.
Wice-prezesem fundacji jest mój przyjaciel - doświadczony żeglarz, człowiek
niezwykle otwarty - Maciej Kotas z Gdańska. Maciej z wykształcenia jest
historykiem, ale to człowiek wielu zawodów.
Sekretarzem fundacji jest znana wielu wam wspaniała kobieta, energiczna i
niezwykle otwarta na ludzi - Beata Wiśniewska, dla niektórych Bewika
reprezentująca Mazowsze. Tu nie mogę się powstrzymać, żeby nie dodać, iż
Beata nie dość, że mieszka na mazowszu, to śpiewa jak z "Mazowsza". Jest
ogromnym autorytetem jeśli chodzi o wszelkie zagadnienia informatyczne, o
czym z pewnością się przekonacie w swoim czasie.
Członkiem zarządu jest mój serdeczny przyjaciel, człowiek o mocno
postawionym charakterze, osoba rozsądna i otwarta, znana w środowisku -
Arcadius. Arek reprezentuje ścianę zachodnią jeśli chodzi o położenie
geograficzne. Jest znakomitym specjalistą od spraw marketingowych i
reklamowych i wiem, że swoją pracą umożliwi nam zaistnienie na różnych
platformach biznesu, co jest nam niezmiernie potrzebne do działania i
pozyskiwania sponsorów. Arek jest politologiem, stosunki międzynarodowe.
I jeszcze jedna osoba - Jerzy makieła - żeglarz z zamiłowania, człowiek
zawodowo związany z morzem, które jest jego pasją, ojciec grupy żeglarskiej
NORd-Siz, który dla nas wraz z Maciejem Kotasem będą trzonem jeśli chodzi o
nasze wspólne pływanie.
Bo nie ukrywam, że chcę Wam swoją pracą pokazać to co kocham mocno - morze.
myślę, że razem, wspólnie, poza warsztatami, szkoleniami, edukacją i i
innymi celami, przede wszystkim wspólnie będziemy pływać. Teraz pływać, a
może kiedyś latać na paralotniach albo skakać na spadochronach.
Pierwsza grupa 30 osób, które wyłoniły się z list dyskusyjnych poczuje morze
w październiku na wodach Zatoki Gdańskiej.
Na kolejnych etapach zrobimy regaty, rejsy na Bornholm, na drugą stronę
naszej "kałuży" - czyli skandynawia.
Marzeniem moim jest skompletować załogę, z którą w przyszłości, przy udziale
doświadczonych żeglarzy popłyniemy dalej, może Spicbergen? Co Wy na to?
To jest moje marzenie i zamierzam je osiągnąć.
I chcę Wam pokazać, że warto chcieć i jeśli się chce to można.
W tym miejscu zatrzymam się na moment na dziś już historii. Pomysł samej
fundacji zrodził się w mojej głowie dawno temu. Ale jeszcze niedawno bo w
listopadzie w studiu programu "rozmów w toku" Ewy Drzyzgi mówiłam o fundacji
jak o odległym marzeniu. dziś to fakt.
Nazwa "Keja" ma związki z morzem, ale też jest owocem mojego toku myślenia.
Warto, żebyście go znali. Keja to rodzaj pomostu łączący ze stałym lądem.
Fundacja "Keja" jest i będzie poprzez swoje działania pomostem łączącym
środowisko osób niepełnosprawnych, szczególnie niewidomych ze stałym lądem,
jakim jest zdrowe społeczeństwo.
Do naszej listy dyskusyjnej zapraszamy również wielkie autorytety
żeglarstwa.
Lista ma charakter otwarty(szczegóły poniżej).
Chcę byście pisali o wszystkim, wasze pomysły i uwagi są dla nas bezcenne bo
na nich będziemy opierać swoje działania. Krok po kroku wspólnie i tylko z
Waszym udziałem i pomocą będziemy pozyskiwać fundusze unijne i granty z
rozmaitych programów na realizację postawionych celów.
Wierzę, że dokonamy wspólnie czegoś wielkiego.
Pytajcie na tej liście o wszystko. Żadna sprawa nie zostanie pominięta. to
lista Fundacji "Keja" a fundacja tak naprawdę to my wszyscy.
Proszę tylko o jedno. Ci, którzy mnie znają doskonale już wiedzą, że mnie
konflikty są obce. Życzliwość wobec innych wynika z mojej natury. Proszę Was
również o to samo. Pozostańmy ponad wszelkimi podziałami kulturowymi,
towarzyskimi i poglądowymi.
Dyskutować należy i to jest wskazane.
Pozostaje mi jedynie życzyć naprawdę owocnej współpracy. wspólne żeglowanie,
warsztaty, szkolenia, pomoc merytoryczna prawna, informatyczna, informacyjna
i ta zwykła, u której podstaw zawsze jest człowiek - dobro najwyższe.
Sylwia Skuza
Pomorska Fundacja Sportu i Turystyki Osób Niepełnosprawnych KEJA
Ul. Otwarta 2/7
80-169 Gdańsk
Phone : +48(58)3021641
Mobile: +48601141641
+48509993020
+48505030232(Beata)
+48662495933(Arcadius)
Lista dyskusyjna Pomorskiej Fundacji Sportu i Turystyki Osób
Niepełnosprawnych KEJA
http://groups.google.pl/group/fundacjakeja
Zapisu na listę dokonujemy za pośrednictwem strony grupy lub pisząc
bezpośrednio do mnie pod adres:
mojelistydyskusyjne@gmail.com
kieruję swoje słowa do WSZYSTKICH osób niepełnosprawnych, znajomych i
nieznajomych.
Wszystkich uważam za swoich przyjaciół, jednych pozyskanych, z innymi
dopiero wszystko przed nami.
Muszę zacząć od początku. z wieloma z Was się znamy, ale wypada mi się
przedstawić tym, którzy o mnie nie wiedzą:
Nazywam Się Sylwia Magdalena Skuza, mam 37 lat, urodziłam się i mieszkam w
Gdańsku.
Skończyłam hotelarstwo na poziomie szkoły średniej. Zaczęłam studiować
prawo, ale przerwałam na rzecz rodziny. Jestem mężatką i mam 14-letnią
córkę.
Od 6 lat jestem niewidoma. w 2000 r. zachorowałam na nowotwór szpiku,
przeszłam transplantację szpiku od dawcy rodzinnego ( brata ), koszmarnie
ciężkie i długie leczenie. Wyzdrowiałam, ale straciłam wzrok.
Jestem jedną z Was.
W dniu 6 marca po wielu latach przygotowań i marzeń o tym powołałam do życia
Pomorską FundacjęSportu i Turystyki osób Niepełnosprawnych "Keja".
Celem Fundacji jest Podejmowanie i rozwijanie inicjatyw edukacyjnych,
oświatowo wychowawczych, kulturalnych, opiekuńczych oraz dotyczących kultury
fizycznej i sportu oraz rehabilitacji osób niepełnosprawnych, polegających
na:
a) rozwijaniu i organizacji powszechnej kultury fizycznej, sportu,
rehabilitacji, turystyki i czynnego wypoczynku w środowisku osób
niepełnosprawnych i dzieci z ośrodków szkolno wychowawczych;
b) umożliwieniu niepełnosprawnym wykorzystywania majątku Fundacji na
zasadach preferencyjnych w stosunku do zasad dotyczących pozostałych osób;
c) integracji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych;
d) promocji zdolności adaptacyjnych i przedsiębiorczości osób
niepełnosprawnych;
e) aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych;
f) budowie otwartego, opartego na wiedzy społeczeństwa poprzez
zapewnienie warunków do rozwoju zasobów ludzkich w drodze kształcenia,
szkolenia i pracy w środowisku osób niepełnosprawnych;
g) wspieraniu działalności społecznej na rzecz integracji społecznej w
celu ograniczenia dyskryminacji osób niepełnosprawnych;
h) dążeniu do poprawy poziomu przygotowania zawodowego i możliwości
zatrudnienia osób niepełnosprawnych;
Fundacja prowadzi działalność statutową na rzecz społeczności osób
niepełnosprawnych, ze szczególnym uwzględnieniem osób niewidomych i
słabowidzących.
a) Celem Fundacji jest, aby wśród osób objętych jej działalnością co
najmniej 80% stanowiły osoby niewidzące lub słabowidzące.
Fundacja realizuje swoje cele przez:
a) umożliwienie zainteresowanym korzystania, w drodze pierwszeństwa ze
wszystkich form jej działalności;
b) objęcie zakresem swojej działalności osób niepełnosprawnych oraz
dzieci z placówek i ośrodków szkolno wychowawczych;
c) upowszechnianie kultury fizycznej, sportu i turystyki rehabilitacji
i czynnego wypoczynku w środowisku osób niepełnosprawnych oraz organizowanie
wszelkiego rodzaju imprez w tym zakresie;
d) opiekę i wspieranie ponadprzeciętnych sportowców niepełnosprawnych
przez przyznawanie stypendiów i nagród;
e) pozyskiwanie sprzętu, urządzeń i obiektów oraz opiekę nad
sprzętem, urządzeniami i obiektami turystycznymi;
f) organizowanie imprez, szkoleń i spotkań integrujących
niepełnosprawnych;
g) współpracę z innymi organizacjami i stowarzyszeniami w kraju i za
granicą, których cele są wspólne z celami Fundacji;
h) prowadzenie działalności oświatowej i wydawniczej;
i) inspirowanie, wspieranie i patronowanie wszelkim przedsięwzięciom
realizującym cele wspólne z celami Fundacji;
j) prowadzenie działalności gospodarczej umożliwiającej realizowanie
statutowych celów Fundacji;
k) podejmowanie innych działań zmierzających do realizacji celów
statutowych Fundacji;
To są cele, które sobie załorzyłam i które przy udziale współpracowników
zamierzamy krok po kroku osiągać.
Istotną kwestią jest to, że wszyscy współpracownicy, a mam tu na myśli
zarząd fundacji swój wkład na rzecz pracy w środowisku osób
niepełnosprawnych traktują na warunkach wolontariatu.
W tym miejscu chcę Was poinformować kto jest w zarządzie fundacji.
Jednocześnie nadmieniam, że decyzje personalne z mojej strony - jako
fundatora i prezesa fundacji zostały podjęte po długich namysłach i
podeszłam do tego zarówno z rozsądkiem jak i sercem.
Wice-prezesem fundacji jest mój przyjaciel - doświadczony żeglarz, człowiek
niezwykle otwarty - Maciej Kotas z Gdańska. Maciej z wykształcenia jest
historykiem, ale to człowiek wielu zawodów.
Sekretarzem fundacji jest znana wielu wam wspaniała kobieta, energiczna i
niezwykle otwarta na ludzi - Beata Wiśniewska, dla niektórych Bewika
reprezentująca Mazowsze. Tu nie mogę się powstrzymać, żeby nie dodać, iż
Beata nie dość, że mieszka na mazowszu, to śpiewa jak z "Mazowsza". Jest
ogromnym autorytetem jeśli chodzi o wszelkie zagadnienia informatyczne, o
czym z pewnością się przekonacie w swoim czasie.
Członkiem zarządu jest mój serdeczny przyjaciel, człowiek o mocno
postawionym charakterze, osoba rozsądna i otwarta, znana w środowisku -
Arcadius. Arek reprezentuje ścianę zachodnią jeśli chodzi o położenie
geograficzne. Jest znakomitym specjalistą od spraw marketingowych i
reklamowych i wiem, że swoją pracą umożliwi nam zaistnienie na różnych
platformach biznesu, co jest nam niezmiernie potrzebne do działania i
pozyskiwania sponsorów. Arek jest politologiem, stosunki międzynarodowe.
I jeszcze jedna osoba - Jerzy makieła - żeglarz z zamiłowania, człowiek
zawodowo związany z morzem, które jest jego pasją, ojciec grupy żeglarskiej
NORd-Siz, który dla nas wraz z Maciejem Kotasem będą trzonem jeśli chodzi o
nasze wspólne pływanie.
Bo nie ukrywam, że chcę Wam swoją pracą pokazać to co kocham mocno - morze.
myślę, że razem, wspólnie, poza warsztatami, szkoleniami, edukacją i i
innymi celami, przede wszystkim wspólnie będziemy pływać. Teraz pływać, a
może kiedyś latać na paralotniach albo skakać na spadochronach.
Pierwsza grupa 30 osób, które wyłoniły się z list dyskusyjnych poczuje morze
w październiku na wodach Zatoki Gdańskiej.
Na kolejnych etapach zrobimy regaty, rejsy na Bornholm, na drugą stronę
naszej "kałuży" - czyli skandynawia.
Marzeniem moim jest skompletować załogę, z którą w przyszłości, przy udziale
doświadczonych żeglarzy popłyniemy dalej, może Spicbergen? Co Wy na to?
To jest moje marzenie i zamierzam je osiągnąć.
I chcę Wam pokazać, że warto chcieć i jeśli się chce to można.
W tym miejscu zatrzymam się na moment na dziś już historii. Pomysł samej
fundacji zrodził się w mojej głowie dawno temu. Ale jeszcze niedawno bo w
listopadzie w studiu programu "rozmów w toku" Ewy Drzyzgi mówiłam o fundacji
jak o odległym marzeniu. dziś to fakt.
Nazwa "Keja" ma związki z morzem, ale też jest owocem mojego toku myślenia.
Warto, żebyście go znali. Keja to rodzaj pomostu łączący ze stałym lądem.
Fundacja "Keja" jest i będzie poprzez swoje działania pomostem łączącym
środowisko osób niepełnosprawnych, szczególnie niewidomych ze stałym lądem,
jakim jest zdrowe społeczeństwo.
Do naszej listy dyskusyjnej zapraszamy również wielkie autorytety
żeglarstwa.
Lista ma charakter otwarty(szczegóły poniżej).
Chcę byście pisali o wszystkim, wasze pomysły i uwagi są dla nas bezcenne bo
na nich będziemy opierać swoje działania. Krok po kroku wspólnie i tylko z
Waszym udziałem i pomocą będziemy pozyskiwać fundusze unijne i granty z
rozmaitych programów na realizację postawionych celów.
Wierzę, że dokonamy wspólnie czegoś wielkiego.
Pytajcie na tej liście o wszystko. Żadna sprawa nie zostanie pominięta. to
lista Fundacji "Keja" a fundacja tak naprawdę to my wszyscy.
Proszę tylko o jedno. Ci, którzy mnie znają doskonale już wiedzą, że mnie
konflikty są obce. Życzliwość wobec innych wynika z mojej natury. Proszę Was
również o to samo. Pozostańmy ponad wszelkimi podziałami kulturowymi,
towarzyskimi i poglądowymi.
Dyskutować należy i to jest wskazane.
Pozostaje mi jedynie życzyć naprawdę owocnej współpracy. wspólne żeglowanie,
warsztaty, szkolenia, pomoc merytoryczna prawna, informatyczna, informacyjna
i ta zwykła, u której podstaw zawsze jest człowiek - dobro najwyższe.
Sylwia Skuza
Pomorska Fundacja Sportu i Turystyki Osób Niepełnosprawnych KEJA
Ul. Otwarta 2/7
80-169 Gdańsk
Phone : +48(58)3021641
Mobile: +48601141641
+48509993020
+48505030232(Beata)
+48662495933(Arcadius)
Lista dyskusyjna Pomorskiej Fundacji Sportu i Turystyki Osób
Niepełnosprawnych KEJA
http://groups.google.pl/group/fundacjakeja
Zapisu na listę dokonujemy za pośrednictwem strony grupy lub pisząc
bezpośrednio do mnie pod adres:
mojelistydyskusyjne@gmail.com
środa, 4 marca 2009
O Asyżu.
Bazylika Św. Fanciszka
Pielgrzymi i miłośnicy sztuki kierują się od razu do bazyliki św. Franciszka. To najważniejszy zabytek Umbrii i jeden z najokazalszych, poza muzeami, zbiorów sztuki na świecie. Budowę rozpoczęto w 1228 r., 2 lata po śmierci świętego, dzięki napływającym z całej Europy ofiarom pieniężnym.
Z zewnątrz świątynia nie dorównuje innym sanktuariom, ale zwraca uwagę bogactwem wystroju (nieco sprzecznym z zasadami franciszkańskimi). Bazylikę tworzą dwa kościoły - jeden wzniesiony na drugim.
Większość zwiedzających zaczyna od fresków Giotta w kościele górnym - przeważnie najpierw tam się wchodzi, ale ciemny kościół dolny (schodami po lewej w dół) jest starszy. Skomplikowany plan budowli i przytłaczające, słabo oświetlone sklepienia, miały, zgodnie z zamiarem architektów, tworzyć nastrój sprzyjający wewnętrznemu wyciszeniu i medytacji. Szczególną atmosferę tworzą również ubrani w brązowe habity zakonnicy i surowo przestrzegany zakaz fotografowania. Tłumy tłoczące się przy freskach Cavalliniego często łamią nakaz zachowania ciszy. Szczątki św. Franciszka spoczywają w podziemnej krypcie (wejście ze środka nawy w dół). Odkopano je dopiero w 1818 r. po 52 dniach poszukiwań (dla bezpieczeństwa po śmierci ciało świętego ukryto). Obecnie nieprzerwanie odprawiane są przy nich msze w różnych językach.
Freski, pokrywające prawie całą przestrzeń ścian i sklepienia, stanowią świadectwo przeszło 100 lat rozwoju malarstwa. Nieco sztywne wcześniejsze prace pozostających pod wpływem sztuki bizantyjskiej anonimowych twórców sąsiadują z dziełami malarzy rzymskich, takich jak Cavallini (który, tak jak Cimabue, odszedł od mozaiki i przetarł drogę naturalizmowi oraz nowej metodzie, jaką był wtedy fresk). Po nich nastąpili najlepsi malarze szkoły sieneńskiej - Simone Martini i Pietro Lorenzetti, których dzieła zdobią kościół dolny.
Asyż: Bazylika św. Klary
Pielgrzymi i miłośnicy sztuki kierują się od razu do bazyliki św. Franciszka. To najważniejszy zabytek Umbrii i jeden z najokazalszych, poza muzeami, zbiorów sztuki na świecie. Budowę rozpoczęto w 1228 r., 2 lata po śmierci świętego, dzięki napływającym z całej Europy ofiarom pieniężnym.
Z zewnątrz świątynia nie dorównuje innym sanktuariom, ale zwraca uwagę bogactwem wystroju (nieco sprzecznym z zasadami franciszkańskimi). Bazylikę tworzą dwa kościoły - jeden wzniesiony na drugim.
Większość zwiedzających zaczyna od fresków Giotta w kościele górnym - przeważnie najpierw tam się wchodzi, ale ciemny kościół dolny (schodami po lewej w dół) jest starszy. Skomplikowany plan budowli i przytłaczające, słabo oświetlone sklepienia, miały, zgodnie z zamiarem architektów, tworzyć nastrój sprzyjający wewnętrznemu wyciszeniu i medytacji. Szczególną atmosferę tworzą również ubrani w brązowe habity zakonnicy i surowo przestrzegany zakaz fotografowania. Tłumy tłoczące się przy freskach Cavalliniego często łamią nakaz zachowania ciszy. Szczątki św. Franciszka spoczywają w podziemnej krypcie (wejście ze środka nawy w dół). Odkopano je dopiero w 1818 r. po 52 dniach poszukiwań (dla bezpieczeństwa po śmierci ciało świętego ukryto). Obecnie nieprzerwanie odprawiane są przy nich msze w różnych językach.
Freski, pokrywające prawie całą przestrzeń ścian i sklepienia, stanowią świadectwo przeszło 100 lat rozwoju malarstwa. Nieco sztywne wcześniejsze prace pozostających pod wpływem sztuki bizantyjskiej anonimowych twórców sąsiadują z dziełami malarzy rzymskich, takich jak Cavallini (który, tak jak Cimabue, odszedł od mozaiki i przetarł drogę naturalizmowi oraz nowej metodzie, jaką był wtedy fresk). Po nich nastąpili najlepsi malarze szkoły sieneńskiej - Simone Martini i Pietro Lorenzetti, których dzieła zdobią kościół dolny.
Asyż: Bazylika św. Klary
Na zamkniętym dla ruchu kołowego Piazza Santa Chiara, poniżej katedry, stoi bazylika świętej Klary, miejsce wiecznego spoczynku wiernej towarzyszki św. Franciszka, która w wieku 17 lat założyła żeński odpowiednik franciszkanów - zakon klarysek. Konsekrowany w 1265 r. kościół jest repliką pierwszej świątyni, wraz z prostą fasadą i niezwykle piękną rozetą.
Konstrukcja nie była jednak równie solidna i już w 1351 r. musiano dobudować dodatkowe łuki, by uchronić ją przed zawaleniem się na skutek pękania fundamentów.
W skromnym wnętrzu spoczywa (wyglądające nieco makabrycznie) wyschnięte, poczerniałe ciało św. Klary oraz bizantyjski krucyfiks, który pochylił się ku św. Franciszkowi i nakazał mu rozpoczęcie świętej misji naprawy Kościoła Bożego.
piątek, 27 lutego 2009
Moje wrażenia z pobytu w Rzymie.
Witam wszystkich po długiej przerwie!
Chcę Wam opisać trochę audiencję u Papieża Benedykta. Tak więc, pojechaliśmy tam około dwóch godzin wcześniej. Jako że mieliśmy aż jedenaście wózków to my siedzieliśmy w pierwszym rzędzie. Muszę Wam się przyznać, że dla mnie największym przeżuciem było to, kiedy Papież przejeżdżał w Papa Mobile i nas błogosławił.
Naprawdę warto było na tą chwilę czekać. Potem była katecheza, która dotyczyła Starego Testamentu. Wierzcie mi, że ta cała audiencja była dla mnie jednym z najważniejszych punktów tej pielgrzymki. Dodam tylko, że katecheza była tłumaczona w kilku językach. No i oczywiście było też pozdrowienie do Polaków.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie,
Ania.
Chcę Wam opisać trochę audiencję u Papieża Benedykta. Tak więc, pojechaliśmy tam około dwóch godzin wcześniej. Jako że mieliśmy aż jedenaście wózków to my siedzieliśmy w pierwszym rzędzie. Muszę Wam się przyznać, że dla mnie największym przeżuciem było to, kiedy Papież przejeżdżał w Papa Mobile i nas błogosławił.
Naprawdę warto było na tą chwilę czekać. Potem była katecheza, która dotyczyła Starego Testamentu. Wierzcie mi, że ta cała audiencja była dla mnie jednym z najważniejszych punktów tej pielgrzymki. Dodam tylko, że katecheza była tłumaczona w kilku językach. No i oczywiście było też pozdrowienie do Polaków.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie,
Ania.
sobota, 24 stycznia 2009
Książkowo...
Witam wszystkich,
wiem, że długo nie pisałam, ale nic szczególnego się nie działo. Nie chcę, żeby ten blog był zasypywany śmieciami, ponieważ wiem, że czytają go bardzo inteligentni ludzie a blogów na, których są pierdoły jest w Internecie mnóstwo. Ja chciałabym Was zachęcić do przeczytania książki pt. "Świadectwo Papieża". Być może wielu z was ją zna, bo ona opisuje całe życie Karola Wojtyły. Muszę Wam przyznać, że choć czytałam ją bardzo długo to za każdym razem w każdym pliku nie mogłam wyjść z podziwu nad jej przesłaniem.
Uważam, że tym razem film wyszedł kiepsko bo moim zdaniem w ogóle nie oddał klimatu książki. Naprawdę zachęcam tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, aby jak najszybciej przeeczytali. Ja teraz
wyjeżdżam. Wrócę dwudziestego drugiego lutego i czekam wtedy na Wasze opinie oczywiście na maila.
Pozdrawiam gorąco,
Ania.
wiem, że długo nie pisałam, ale nic szczególnego się nie działo. Nie chcę, żeby ten blog był zasypywany śmieciami, ponieważ wiem, że czytają go bardzo inteligentni ludzie a blogów na, których są pierdoły jest w Internecie mnóstwo. Ja chciałabym Was zachęcić do przeczytania książki pt. "Świadectwo Papieża". Być może wielu z was ją zna, bo ona opisuje całe życie Karola Wojtyły. Muszę Wam przyznać, że choć czytałam ją bardzo długo to za każdym razem w każdym pliku nie mogłam wyjść z podziwu nad jej przesłaniem.
Uważam, że tym razem film wyszedł kiepsko bo moim zdaniem w ogóle nie oddał klimatu książki. Naprawdę zachęcam tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, aby jak najszybciej przeeczytali. Ja teraz
wyjeżdżam. Wrócę dwudziestego drugiego lutego i czekam wtedy na Wasze opinie oczywiście na maila.
Pozdrawiam gorąco,
Ania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)